środa, 27 lipca 2016

Puzzle pamięci...

My współcześni mamy łatwiej. A nasze dzieci mają jeszcze łatwiej niż my.
Życie, historia - czy to rodziny, czy społeczności, grupy, państwa - to opowieść. Niekończąca się opowieść, przekazywana z pokolenia na pokolenie.

Mamy łatwiej, bo choć trudno jest pamiętać nasze najwcześniejsze przeżycia, a niemożliwe jest by pamiętać co wydarzyło się naszym przodkom - to dysponujemy całym arsenałem swoistego wspomagania. Pamięcią zewnętrzną. Ta "pamięć zewnętrzna" to poza opowieściami o tym jak to było na Świecie, zanim się na nim pojawiliśmy - zapisy graficzne. Filmy, zdjęcia.

Jednak - im "dalej", głębiej wstecz chcemy sięgnąć - tym tych wspomagaczy jest mniej. W przypadku wspomnień dotyczących własnej rodziny - zawsze znajdzie się ktoś, kto uzupełni pojedynczą fotografię - dodatkowym opisem.

Gdy trafiają nam w ręce takie "pamięci zewnętrzne" dotyczące obcych ludzi - ułożenie opowieści jest o wiele trudniejsze. Prawdziwe układania puzzle. Puzzle pamięci - a kawałeczki, które usiłujemy składać to nasze skojarzenia, wiedza, wyobraźnia. W dodatku - prawie nigdy nie będziemy mieli pewności, że ów puzzle został "ułożony" prawidłowo...

Zbieg okoliczności (no może nie tylko...) sprawił, że zainteresowałem się fotografią archiwalną – a dokładniej współczesnym odtwarzaniem obrazów z negatywów naświetlonych w latach minionych. Zainteresowanie zmieniło się w hobby – zbieranie szklanych negatywów. Pięćdziesiąt, siedemdziesiąt, sto lat temu ktoś podjął decyzję – uwiecznił moment, widok, sytuację. Prawdopodobnie efekt pokazał swoim najbliższym, może także obcym. Z pewnością odczuli magię fotografii – zapewne ich odczucia były silniejsze, zwłaszcza w czasach, gdy fotografia nie była tak popularna jak współcześnie... Minęły lata – zmienił się Świat, zmienili ludzie - a niektóre z tych zapamiętanych momentów – w formie nieomal pierwotnej – przetrwały.

W ramach tego bloga będę prezentował tę swoją skromną kolekcję. Uzupełniając poszczególne fotografie o te informacje, które na ich podstawie uzyskałem, o tę interpretację zapisanych obrazów, jaką potrafiłem sobie wyobrazić.

Kolejne wpisy będą obejmowały - we w miarę chronologicznym układzie - zdobywane przeze mnie eksponaty. W większości przypadków - są to "całości". Dotyczą konkretnej osoby, grupy która została uwieczniona, ewentualnie - można przypuszczać - że stanowią zbiór fotografii wykonanych przez tę samą osobę.

Wszystkie prezentowane przeze mnie fotografie - to pozytywowe, cyfrowe wersje negatywów szklanych, wykonane przeze mnie w swoistej "cyfrowej ciemni". Płytki szklane przefotografowywałem na podświetlarce o stałej jasności przy pomocy aparatu cyfrowego Canon EOS 7D, z użyciem obiektywu Canon f100 Makro lub Tamron 17-55 mm. (w "tle" bloga umieszczone jest zdjęcie tego zestawu).
Wszystkie negatywy z mojej kolekcji - nabyłem na drodze legalnego zakupu - bądź na internetowych stronach aukcyjnych, bądź w antykwariatach. W przypadku każdego zdjęcia dokładam wszelkich starań, by uzyskać wszystkie możliwe informacje zarówno na temat osób, sytuacji i miejsc uwiecznionych na zdjęciach, jak również ich Autorów, czasu wykonania fotografii i użytego sprzętu. Za wszelkie dodatkowe informacje, podpowiedzi, sugestie związane z tymi fotografiami - z góry dziękuję. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz